Początek kryzysu w Polsce, a biedy w Europie
Momentami czujemy się jakby w Polsce nadal panowała cenzura. Media coraz bardziej tworzą programy i serwisy informacyjne pod publikę, daleko im od rzetelności i faktów.
Jeśli jeszcze nie zauważyliście to do Polski dotarł na dobre kryzys. Można przyjąć, że przeważył czerwiec 2012. Państwo jedyne co robi to podnosi wszelakie daniny, kładzie „łapska” na naszych oszczędnościach nie dając nic w zamian. Służba zdrowia? W planie jest m.in. pozbycie się wszelakich przychodni (wszystko będzie prywatne). A1 od morza do gór ktoś widział?
Fakty:
- W I połowie roku zamknięto 417 firm, to wzrost o 20% rdr, o 106% w stosunku do 2008 roku. Dotyczy to niemal wszystkich sektorów gospodarki (szczególnie budownictwa).
źródło: 800 firm zagrożonych bankructwem - Pierwszy raz od 12 lat stopa dobrowolnych oszczędności spadła poniżej zera (szok!). Coraz więcej zabiera nam Państwo (od 1 stycznia chociażby CIT dla spółek komandytowych, wzrost składek przeróżnych przy tych samych progach PIT)
źródło: Coraz mniejsze oszczędności - Dla Hiszpanii (i za chwilę reszty Europy) koncern Uniliver zmienia politykę sprzedaży: sprzedawać będzie się tak jak w uboższych częściach świata, np. Indonezji – wrócą mniejsze opakowania, bo na większe nas nie stać
źródło: „Financial Times Deutschland”: bieda wraca do Europy
Rada od nas: na oszczędzanie nigdy nie jest za późno.
Ten wpis został opublikowany w kategorii ze świata i oznaczony tagami kryzys, uniliver. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.