NBP chce w większym zakresie wymóc obrót bezgotówkowy
W grudniu informowaliśmy Was, że Szwecja brzydzi się gotówki i zamierza coś z tym zrobić.
Łudziliśmy się, że Polska jest krajem ludzi myślących, którzy nie kopiują ślepo ale myślą o firmach i obywatelach. Niestety, byliśmy w błędzie. Wczoraj Gazeta Prawna przypomniała, że NBP wraz ze Związkiem Banków Polskich planują zmniejszyć limit wysokości transakcji gotówkowych w firmach z 15 tys. Euro do 1 tys. Euro.
Chcieliby też wprowadzić obrót zupełnie bezgotówkowy dla należności o charakterze publicznoprawnym (ZUS/US?), za towary luksusowe od wartości X, a także limit ograniczający możliwość rozliczeń między osobami fizycznymi(!).
Powód? NBP mówi wprost: walka z szarą strefą. Dla nas jest to ograniczanie wolności obywatela przez Państwo. Kolejna ustawa, kolejne paragrafy, bez zastanowienia.
A co z osobami bez kont bankowych? Będzie wymów posiadania? A jak ktoś nie ma banku w swojej okolicy czy wsi? Wymóg posiadania dostępu do Internetu?
To nie jest żadna demokracja, to jest paranoja.