Szwecja brzydzi się gotówki

Szwecja zamierza stać się krajem bezgotówkowym. W przeciągu ostatnich 6 lat obrót gotówki w Szwecji zmalał z 109 mld koron do 84,5 mld.

Z jednej strony łatwo zrozumieć, że w wypadku wszechobecnej darmowe możliwości płatności kartą, płatność gotówką to dodatkowy koszt dla sprzedawcy. Ale z drugiej stawiamy zupełnie wszystko na jedną kartę – rząd, a może trzy – rząd oraz… prąd i łącze.
Nie wiemy jak Szwedzi, ale Polacy są nauczeni że często bankom zdarzają się wpadki – zablokowane bez powodu karty, zdublowane pobranie płatności, czy z ostatnich dni niedziałające bankomaty.

Naszym zdaniem powinna być pozostawiona najprostsza możliwość płatności gotówka, która od żadnej fizycznej siły nie zależy. Co Szwedzi by zrobili w przypadku katastrofy naturalnej jak na Filipinach? A może po Szwecji nie stać już nawet na druk banknotów?

Na koniec zastanówcie się nad tłumaczeniami statystycznych Szwedów:

Chodzenie z wypchaną banknotami kieszenią wzbudza też podejrzenia, że są to tzw. prane pieniądze, omijające system bankowy i podatkowy.

Handlowcy niechętnie przyjmują gotówkę, chcą w ten sposób zmniejszyć zagrożenie napadami na swoje kasy czy transporty utargów do banków.

Czy to jest normalna reakacja?

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii ze świata i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.